„Dzieci, ucząc się jeździć, są po prostu szczęśliwe. Odbierają to jako fajną zabawę
i powiew wolności." - instruktor narciarstwa
Weekend w Koutach

Byliśmy w dniach: 06.01.2023 - 08.01.2023

Kouty nad Desnou, o tej czeskiej miejscowości usłyszałem pierwszy raz latem, gdy kolega wybierał się tam na single tracki, aby pozjeżdżać na rowerze. Pół roku później przyjechaliśmy tu na narty, ale również, aby pochodzić po górskich szlakach. A jest gdzie chodzić, bo najwyższy szczyt Pradziad ma ok. 1500m, więc jest nieco wyższy od niedalekiego Śnieżnika.

Przedłużony o jeden dzień weekend to stanowczo za mało, aby poznać region. Tym bardziej, że pogoda, która zastaliśmy nie zachęcała do wyjścia. Było mgliście i dżdżyście. Jednak pomimo to wycisnęliśmy z pobytu ile się dało.

Pierwszego dnia obadaliśmy warunki na stokach, a należało to zrobić, ponieważ większość tras narciarskich pozamykano z powodu braku śniegu. Czynne były tylko Kouty z 3 km trasą. Dwie pozostałe trasy w tym kompleksie były zielone, czyli nieczynne.

W dniu naszego przyjazdu zamknięto drugi największy kompleks w okolicy: Ski areál Červenohorské sedlo. Kilka dni wcześniej zamknięto również Premyslov.

Lokalizacja opisanej pieszej wycieczki

Do tego ostatniego podjechaliśmy z nadzieją, że na zamkniętym stoku będziemy mogli pozjeżdżać na sankach. Niestety, obiekt wydawał się niedostępny od strony parkingu. Postanowiliśmy, tak jak założyliśmy pierwotnie przejść się, obierając kierunek na Trzy Kamienie (Tři kameny) 907 m n.p.m. Droga asfaltowa prowadzi dość stromo do rozdroża, od którego, płaską leśną drogą dochodzimy do celu. A tam duże głazy skalne po których można się powspinać i gdy jest pogoda podziwiać okolicę.

Trzy Kamienie

Widoki w takiej pogodzie nie są oszałamiające

Po drodze wchodzimy jeszcze na narciarską trasę, ale stromizna i pokryta lodem trasa umożliwiała tylko zjeżdżanie na tyłku lub brzuchu.

Na stoku Premyslov

<i> powinien wyświetlić się film, widocznie twoja przeglądarka nie podołała</i> Zjazd na stoku Premyslov

Wieczorem udajemy się do miasta Šumperk, które leży w dolinie rzeki Desná. Šumperk posiada wiele zabytków kulturalnych i historycznych usytuowanych na wzgórzu miasta. Warto tu przyjechać, jak ma się trochę wolnego czasu, aby przejść się uliczkami tego miasta.

Drugiego dnia rozdzielamy się. Martyna z Hugonem spacerują po Velikich Losinach i odkrywają uzdrowisko termalne, które znajduje się w dużym parku leśnym ze starodrzewiem. Słoneczna pogoda dopisała, więc i spacer był udany.

Podczas spaceru w Velikich Losinach

Ignacy i ja jedziemy na narty. Dojazd jest bezproblemowy i wydaje się, że nawet gdyby była prawdziwa śnieżna zima to główna droga, która prowadzi do Jesenik (Jesiennik) powinna być przejezdna.

Area Ski Kouty

Gotowi? Start!

Okienko pogodowe, więc zdjęcie trzeba było zrobić. Czerwona trasa.

Wypożyczamy niezbędny ekwipunek, kupujemy bilety (1760 koron za cały dzień dla dwóch osób) i udajemy się na orczyk. Jeden zjazd, ponowny wjazd do góry orczykiem i udajemy się do głównego wyciągu, kanapy, która wyciąga narciarzy, latem również rowerzystów na ok. 1100 m n.p.m. Stąd mamy 3 kilometrowy zjazd. Trasa początkowo o niewielkim nachyleniu, ale spokojnie można poszukać prędkości. Gdy przecinamy wyciąg krzesełkowy należy przyjąć pozycje zjazdową, ponieważ po chwili teren jest pod górkę, wiec koniecznie trzeba nabrać prędkości,aby przejchać trasę bez odpychania się kijkami. Po skręcie w prawo mamy już czerwoną trasę z lekkim wypłaszczeniem w końcowej fazie stoku. Warunki wspaniałe. Pomimo małej ilości śniegu trasa był przygotowana wyśmienicie.

<i> powinien wyświetlić się film, widocznie twoja przeglądarka nie podołała</i> Ignacy na zjeździe

Pozostałe dwie trasy czerwona i najdłuższa niebieska były zamknięte, ale to dobry pretekst, aby tu wrócić i to na znacznie dłuższy pobyt.

strzałka do góry