„Rower ma duszę. Jeśli go pokochasz da ci emocje, których nigdy nie zapomnisz” – Mario Cipollini
Rowerem i pieszo po Izerach

Byliśmy w dniach: 06.07.2018 - 08.07.2018

SPIS TREŚCI:

  1. Ponownie na niebieskim singlu
  2. Na biegowym szlaku
  3. Piesza wycieczka na Paličník

Po dwóch latach ponownie zawitaliśmy do Świeradowa. Okazja wyśmienita, aby przetestować mój nowy rower górski na tutejszych singlach. Gdy szukałem noclegu skorzystałem z travelista, bo wybór hoteli blisko rowerowych szlaków jest na tej stronie duży. Można znaleźć ciekawą i w miarę tanią weekendowa ofertę. Dokonując wyboru pokoju trochę poskąpiłem, bo na miejscu okazało się, że nasz pokój jest dwuosobowy z możliwością spania z dzieckiem na jednym łóżku. Z 7 latkiem takich rzeczy nie polecam!

Ponownie na niebieskim singlu

Niebieski singiel

Jeszcze wieczorem pojechaliśmy na niebieski szlak, który rozpoczyna się na granicy polsko czeskiej. Trasę tą przejechaliśmy dwa lata temu, ciągnąć Ignacego na holu rowerowym. Tym razem o własnych siłach bez problemu przejechał całą trasę. Ja wypuściłem się trochę dalej zaliczając czerwony szlak, który jest przedłużeniem tego niebieskiego.

Na biegowym szlaku

Wczorajszy dzień był tylko przedsmakiem tego co czekało nas następnego dnia. Zawsze chciałem pojeździć po górach Izerskich. Jest tam dużo rowerowych szlaków nierzadko pokrytych asfaltem. Ale jak to w górach, możliwe są duże przewyższenia, które niekoniecznie mogą być przejezdne dla 7 latka.

W grę wchodził wjazd ze Świeradowa na Stok Izerskich gondolą, by później udać się do Chatki Górzystów. Przed dwoma laty dojechałem tam rowerem ze Świeradowa i byłem zauroczony spokojem tam panującym i widokami na Karkonosze. Jednak ze Stoku Izerskiego trzeba początkowo zjechać stromą asfaltową, wyboistą drogą, co może być dość karkołomnym wyczynem dla dziecka. Natomiast później jeszcze trzeba tam wrócić, aby zjechać gondolą w dół do Świeradowa. Zjazd ze Stoku Izerskiego na rowerze rodzinnym wycieczkom nie polecam, konieczne są dobre hamulce i silne nerwy.

Wybraliśmy wariant z jazdy z Jakuszyc. Tu rozpoczynają się biegi narciarskie, więc teren nie powinien być tak bardzo stromy. I ten wybór okazał się strzałem w dziesiątkę.

Jedziemy lekko pod górę asfaltową drogą ku schronisku Orle. Nie jesteśmy tu sami, ponieważ amatorów wycieczek rowerowych z roku na rok przybywa. Jest wręcz tłoczno. Dojeżdżamy do schroniska i udajemy się dalej do chatki Górzystów, by tam zjeść popularne i polecane przez wszystkich gofry z jagodami.

Asflatowa droga z polany Jakuszyckiej do schroniska Orle

Schronisko Orle

W drodze do Chatki Górzystów

Rzeka Izerka

Chatka Górzystów

Czy jedziemy dalej?

Podążamy dalej małouczęszczanym szlakiem, odpoczywając od tłoku rowerzystów. W okolicach Polany Izerskiej do której przez moją nieuwagę niestety nie dojechaliśmy, kierujemy się z powrotem szybkim zjazdem ku Chatce Górzystów. Jednakże do niej nie dojeżdżamy, ponieważ odbijamy w lewo decydując się na trudniejszą powrotną trasę. Konieczne było wspólne pedałowanie z Ignacym, czyli jedna z moich rąk na plecach syna. W takim stylu przejechaliśmy niejedno wzniesienie. Pokonaliśmy ponad 200m przewyższenia. Wjechaliśmy prawie na 1000m npm. Teraz już czekała na nas prosta droga do Jakuszyc, zwieńczona szybkim zjazdem.

Wieczorem i nad ranem udałem się prosto z hotelu samotnie pojeżdzić po single trackach. Wieczorem strona czeska a nad ranem polska (Zajęcznik). Można się wyszaleć! Ścieżki przygotowane są tak bezpiecznie, że ze zjazdem nie będzie miał problemu żaden rowerzysta. Wymagana jest tylko siła na podjazdach oraz w zależnosci o prędkości zjazdu umiejętność zjeżdzania, która musi być większa, gdy na zjazdach dokręcamy korbą, czytaj pedałujemy.

Piesza wycieczka na Paličník

W dniu wyjazdu skorzystaliśmy jeszcze z ładnej pogody i zajechaliśmy do Czech do miejscowości Bily Potok, by rozpocząć wędrówkę żółtym szlakiem na szczyt Paličníka. To skała niedaleko góry Smrk, z której rozpościerają się przepiękne widoki na czeskie doliny. Wejście jest łatwe w sam raz na niedzielny spacer. Na górze można spotkać całe rodziny rowerzystów, które przyjechały tu zapewne z miejscowosci Izerka.

Wygodny zółty szlak

Na szczycie z widokiem na nas i czeskie doliny

Pireneje? Nie Izery

Z dołu Paličník robi wrażenie

Aby nie schodząc tym samym szlakiem kierujemy się na wschód, by zielonym szlakiem udać się w drogę powrotną do zaparkowanego samochodu.

Czy to szlak? Tak synu, zaraz pan tu będzie podprowadzał swojego e-bika

Wszystkie nasze trasy znajdziesz na poniższej mapie



strzałka do góry